Autor: Marek Gola
Od jakiegoś czasu wydzwania do mnie firma windykacyjna z informacją o jakimś gigantycznym długu za odkupione i niezapłacone faktury od operatora telekomunikacyjnego z 2003 roku. Odkupili ten dług w 2004 r. i teraz żądają ode mnie ponad 30 000 zł. Wydaje mi się, że dług ten dawno już uległ przedawnieniu, gdyż mamy rok 2017, a oni nie mają nawet nakazu zapłaty sądowego. Co w takiej sytuacji zrobić? Jakieś rachunki/wezwania mogły przychodzić na adres lokalu, który wynajmowałam do 2003 r.
W pierwszej kolejności zasadne jest dokładne przeanalizowanie pisma, które otrzymała Pani z firmy (o ile jakiekolwiek pismo przyszło), w szczególności pod kątem ustalenia, czy w piśmie tym wskazuje się datę umowy, na podstawie której firma posiada roszczenie (winna Pani zostać powiadomiona o cesji wierzytelności), a nadto czy przeciwko Pani było wydane jakiekolwiek orzeczenie w sprawie o zapłatę. Innymi słowy – czy jest podany numer umowy, data jaj zawarcia, ewentualnie data wydania wyroku lub nakazu zapłaty, sygnatura sprawy.
Po drugie, jak pokazuje moja praktyka, blisko 90% roszczeń dochodzonych przez firmy windykacyjne jest przedawnione. Powyższe jednak nie chroni Panią przed sprawą sądową. Podkreślenie wymaga, iż przedawnienie nie jest brane przez sąd z urzędu, co powoduje, iż zarzut przedawnienia musi być złożony w postępowaniu sądowym w sprzeciwie od nakazu zapłaty lub w odpowiedzi na pozew. Zasadnym jest zatem wniesienie do Sądu sprzeciwu od nakazu zapłaty lub odpowiedzi na pozew, w którym wnosić będzie Pani o oddalenie powództwa z uwagi na przedawnienie roszczenia, w chwili otrzymania pisma z sądu. Terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną.
Istotne jest, że bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.
Wskazać należy nadto na treść art. 123 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym „bieg przedawnienia przerywa się:
1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje,
3) przez wszczęcie mediacji”.
Reasumując, pierwszy krok winien dążyć do ustalenia, z kiedy pochodzi umowa i na jaki okres została zawarta. Doświadczenie podpowiada mi, że jeżeli operator telefonii sprzedał wierzytelność, to wierzytelność co do zasady jest przedawniona. W razie postępowania sądowego winna Pani wystąpić ze sprzeciwem od nakazu zapłaty/względnie w odpowiedzi na pozew i podnieść zarzut przedawnienia. O ile już teraz może Pani w piśmie kierowanym do firmy taki zarzut podnieść, o tyle, jak mi wiadomo, firma ta i tak skieruje sprawę do sądu, licząc, że przeczy Pani termin na zaskarżenia nakazu. Przedawnienie nie jest bowiem brane pod uwagę przez sąd z urzędu, lecz na zarzut, co powoduje, że wierzyciel może dochodzić wierzytelności przed sądem, ale musi się liczyć z oddaleniem powództwa w przypadku podniesienia zarzutu przedawnienia.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika